No jak mogłaś? Zła matka! Dziecko zostało z ojcem? Czy on sobie poradzi? Może zadzwoń sprawdź!!! Jesteś chyba szalona. Biedny ojciec. Dobrze, niech się poczuje, że też ma dziecko. Raz na jakiś czas trzeba.
Kto zna takie teksty?
Tak właśnie większość reaguje na samotne wyjście matki, gdziekolwiek. Pierwsze pytanie to z kim zostało dziecko! Ale to pytanie kierowane jest tylko do matek. Zauważyłyście? Jak stary wyjdzie na browar do pubu to nikt nie zada mu pytania z kim zostawił dziecko. Bo wiadomka, że z matką. Bo od tego jest matka nie? Od siedzenia przy garach i wychowywania dzieci.
Szufladkowanie.
Męczy mnie okropnie takie szufladkowanie. Takie podwójne standardy. Taka kurła niesprawiedliwość. Niby jest tak, że to podejście się zmienia. Jest tak, że rola mężczyzny jest już bardziej partnerska niż feudalna. Dzieje się tak, że Ci mężczyźni wychowują dzieci wspólnie z kobietami. Nie zawsze jednak się właśnie tak dzieje, to raz. A dwa? Nadal panuje STEREOTYP!
Żarty żartami ale…
Czasem w żartach ktoś coś rzuci, chce zabłysnąć, nie pomyśli. I w ten sposób budujemy nieświadomie pogląd kobiety niewolniczki. Kobiety, która jest stworzona tylko do opieki nad dzieckiem. Mężczyzny, który nie powinien się tym dzieckiem zajmować. Dziecka, które bez matki nie jest w stanie żyć.
Z kim zostało dziecko??
Czyż nam, nigdy w naszym życiu nie zdarzyło się powiedzieć takiego pustego frazesu? Z kim zostało dziecko? Bo mnie milion razy. Całkiem bez sensu. Mam to ogromne szczęście, że mój mąż to mój partner a nie pan na włościach. Mam ten (dla niektórych) przywilej, że obowiązki domowe są rozdzielone na pół, że opieka nad Jasiuldą jest przyjemnością i dla mnie i dla męża, że zabawa z Jaśkiem to nie wynik gry w marynarza tylko chęć, szczera chęć spędzenia czasu z synem. Ja mam. Czy Ty masz?
Ja zarabiam a Ty masz ładnie wyglądać.
Jeszcze 50 lat temu, model rodziny był zupełnie inny. Mężczyzna był odpowiedzialny za hajs, baba za dzieci. Układ idealny. Wtenczas, kobiety miały dosyć mizerne możliwości rozwoju, spełnienia marzeń (chyba że dotyczyły szydełkowania), niewielkie możliwości zdobywania doświadczenia czy kariery zawodowej. Tak było. Jednak, dzięki wielu wysiłkom, poświęceniom innych kobiet i grupce mężczyzn, udało nam się (kobietom) wyjść z tego zamkniętego kręgu. Możemy spełniać się na każdej płaszczyźnie. Chwała Panie. Wykorzystujesz to?
Czy dajesz się złapać w pułapkę przeszłości?
A może dałaś sobie wmówić, że Twoim obowiązkiem jest siedzenie w domu? Otrząśnij się! Masz prawo zajrzeć w głąb siebie. Masz obowiązek postępować zgodnie z Twoim wewnętrznym ja. Zgodnie z Twoim marzeniami i potrzebami. To nam wywalczono!
Pomyśl też, czy swoimi komentarzami nie podcinasz komuś skrzydeł. Czy swoim tekstem nie podkreślasz stereotypów, które są dla Ciebie krzywdzące. Zapewnienie równości szans dla kobiet i mężczyzn oraz pełnoprawnego uczestnictwa w życiu społeczeństwa to jedno z podstawowych praw człowieka. I ja mam wrażenie, że nie każdy o tym pamięta. Ba! Wręcz niektórzy celowo zakładają klapki na oczy. A baby? Baby się na to godzą! (Przepraszam za kolokwializm).
Prawda jest taka, że my same sobie na to pozwalamy.
Zgadzając się na takie traktowanie, tłumacząc się, ze to ojciec został z dzieckiem i że przecież sobie poradzą. Że nie musimy się martwić. Wygląda to tak, że nie potrafimy się na niczym skupić tylko myślimy o tym biednym dziecku i biednym ojcu.
Dajmy szansę sobie na epicki wieczór i naszym mężczyznom na niesamowitą zabawę! Jeśli będziemy wydzwaniać co chwilę, wątpić w ich umiejętności to jest to operacja z góry skazana na niepowodzenie! My same podcinamy im skrzydła.
Zachęcam również do przeczytania http://kamciamamcia.pl/2019/01/04/jestem-ta-matka/
Zgadzacie się?
Z chęcią poznam Wasze zdanie.