Idzie rak nieborak, jak uszczypie zrobi??? I wszyscy chórem – znak!!! Kto nie zna tej rymowanki 🙂 Myślę, że obudzona w środku nocy potrafiłabym ją dokończyć bez zająknięcia. Wspomnienia z dzieciństwa wracają jak bumerang, kiedy to mama mówiła nam wierszyki gestykulując przy tym lub wymyślając układ choreograficzny. Wszystkie dzieci lubią rymowanki. Dlaczego?
Po pierwsze jest to więź łącząca rodzica z dzieckiem. Pewna przewidywalność. Niemowlaki bardzo lubią rzeczy powtarzalne, wiem to już nie tylko z książek ale również z doświadczenia. Jaś bardzo lubi naszą piosenkę pieluszkową, ponieważ śpiewam mu ją od pierwszych tygodni życia. Wręcz na nią czeka. Im jest starszy i bardziej kumaty, tym z większą świadomością reaguje na powtarzające się elementy naszego życia skierowanego specjalnie w jego stronę, czy to zabawy czy wierszyki czy np. kąpiel o regularnych porach. Więź budują również wszystkie czynności okołorymowankowe jak np. łaskotanie.
Rymowanki uczą również dziecko rozpoznawania emocji. Powiecie jak to?? Ano 😉 Gdy opowiadamy wierszyk, angażujemy się w to całkowicie, bo przecież nikt nie rymuje na “jedno kopyto” bo dziecko straciłoby zainteresowanie po dwóch sekundach. Wierszyki czy rymowanki naładowane są przez nas emocjami, intonujemy, używamy różnych głosów a także wyrażamy emocje poprzez mimikę twarzy. Gdy mama lub tata robi zdziwioną minę to dziecko powtarza to. W ten sposób uczymy je różnych emocji.
Rymowanki pomagają nam skupić uwagę naszego dziecka na nas. Jasio jest teraz na etapie ciekawości do całego świata. Rzadko skupia uwagę na mojej osobie bo jest dla niego mało ciekawa. Mnie już zna a wokół dzieje się tyle rzeczy! Jednak gdy zaczynam mówić rymowankę Jaś staje się mój, skupia całe swoje jestestwo na moim wierszyku. Myślę, że nie bez znaczenia jest tu też fakt tej powtarzalności. On już zna te rymowanki i wie co za chwilę powiem.
Jak rymować zapytacie? Dowolna metoda, freestyle zupełny wskazany, wierszyki z babki prababki. Jednym słowem jak Wam się żywnie podoba. Zasada jest jedna – róbmy to z uczuciem. Dziecko czuje i wie kiedy bawimy się z nim na pół gwizdka. Jeżeli już decydujemy poświęcić się czas naszemu szkrabowi to zróbmy to na 100%. Wiem, że czasem ciężko jest nie zerknąć na smartfona, na tv ale czy my lubimy gdy ktoś tak zachowuje się w stosunku do naszej osoby? No ja raczej nie lubię, gdy ktoś podczas rozmowy ze mną pisze na komputerze lub bawi się telefonem. Odbieram to jako totalny brak szacunku. Dajmy naszym dzieciom 100% podczas zabawy. To zaprocentuje.
W związku z tym, jak już Wam wcześniej pisałam, że dla mojej osoby freestyle to pojęcie abstrakcyjne a też i moja pamięć do najlepszych nie należy, mam swoją ściągę rymowanek i wierszyków. Zamieszczę Wam tutaj może komuś się spodoba i przyda. Pamiętajcie wszystkie wierszyki można dowolnie modyfikować i okraszać gestami.
KOSI, KOSI ŁAPCI
pojedziemy do babci,
od babci do mamy, mama da śmietany.
Kosi, kosi łapci,
pojedziemy do babci,
od babci do cioci, ciocia da łakoci.
Kosi, kosi łapci,
pojedziemy do babci,
babcia da nam mleczka, dziadek cukiereczka.
IDZIE KOMINIARZ PO DRABINIE
IDZIE RAK
(kroczymy palcem wskazującym i środkowym po ciele dziecka)
Czasem naprzód, czasem wspak.
(palce “maszerują” do przodu i do tyłu)
Idzie rak, nieborak.
(maszerujemy palcami)
Gdy uszczypnie – będzie znak.
(delikatnie szczypiemy)