Już jeden przepis na chleb bezglutenowy Wam podrzuciłam. Ten jest o niebo lepszy, to jest po prostu sztos! Król chlebów bezglutenowych.
Z racji mojej jakże wnerwiającej diety, jestem bardzo ograniczona kulinarnie stąd moje ciągłe eksperymenty. Dzisiejszy przepis na chleb to właśnie jeden z nich. Jestem kurcze tak podekscytowana, że aż trudno mi zebrać myśli. To mój twór ten przepisik, mój własny, osobisty, wymyślony kilka dni temu.
Ile kosztuje sklepowy chleb bezglutenowy? Za 8 kromek 10 zł. Jest średnio smaczny, naszpikowany podejrzanymi substancjami typu E i ma okres przydatności 3 lata co już wzbudza moją ogromną podejrzliwość. Ja podziękuję. Alternatywą są chleby pieczone np. w putce jednak ich cena jest dla mnie dosyć wysoka a też w składzie mają z reguły mąkę ziemniaczaną, której ja nie mogę.
A co macie ode mnie? Chlebek za 4,50!
4.50 zł za bochenek wspaniałego, miękkiego, chrupiącego chlebowego nieba. Oczywiście nie wliczam w to gazu/prądu, czy też Waszego czasu bo wtedy to by szło w setkach złotych.
Nie przedłużając niepotrzebnie trzymajcie receptę :
Poziom trudności: bułka z masłem
Czas: 1 h 20 min.
Składniki:
- 250 g mąki kukrydzianej
- 150 g mąki ryżowej
- 100 g mąki gryczanej
- 2 łyżki soli
- 4 łyżki oleju rzepakowego
- 600 ml ciepłej wody
- 7 g drożdzy instant (u mnie zawsze oetker)
- ziarna słonecznika wedle uznania
- zioła/pestki/chia czy co tam Wam się podoba również można dodać np. zamiast pestek słonecznika
Jak przygotować:
- Mąkę przesiewamy przez specjalne siteczko co by chlebek był bardziej puszysty. Do mąki wsypujemy drożdze i sól i mieszamy to razem.
- Następnie wlewamy wodę obserwując jak mąki ją chłoną. Różne mąki różnie reagują, więc nie wlewajmy całej wody od razu bo może się okazać, że jest jej za dużo. Dolewamy tyle, aby ciasto miało konsystencję jak na zdjęciu poniżej.
- Wystarczą dwie minuty mieszania łyżką (bez miksera, mniej zmywania 😉 i gotowe.
- Teraz jest czas na dodanie pestek/ziół i zamieszanie kilka razy aby składniki połączyły się.
- Masę wylewamy do wcześniej przygotowanej formy wyłożonej papierem do pieczenia. I teraz taki lifehack – papier do pieczenia zgnieć zanim wyłożysz nim formę to będzie Ci łatwiej go ułożyć.
- Nasz chlebek przykrywamy ściereczką, odstawiamy na pół godziny w ciepłe miejsce aby sobie urósł.
- Po wyznaczonym czasie wstawiamy do wcześniej nagrzanego piekarnika na 45 minut w temperaturze 180.
- Wierzch chleba smarujemy olejem i dodajemy kilka pestek (kocham takie przypieczone pesteczki )
- Pamiętajcie z tym czasem to bywa różnie. Starajcie się nie zaglądać przez cały okres do piekarnika bo to źle wpływa na chlebek, pod koniec jednak warto się upewnić czy te 45 minut to dobry czas. Czasem chlebek może upiec się szybciej a czasem potrzebuje więcej czasu.
Smacznego