Czy marzyliście o pójściu z niemowlakiem na basen? Przecież one tak kochają wodę, to takie dla nich dobre. Dla nich może tak, a dla nas? Taka niewinna wycieczka może stać się naszym najgorszym koszmarem… Zapytacie jak? Ba. To bardzo proste, recepta zawiera kilka składników. Oto one
1. Temperatura i jakość wody nie jest dla Ciebie istotnym elementem
Przed wycieczką nie zrób reaserchu basenów w Twojej miejscowości. Idź na żywioł! Czy to jest istotne? Pływalnia jak każda inna, woda to woda, czym tu się kłopotać? Marginalną sprawą jest to, iż temperatura dla niemowlaka powinna mieć przynajmniej 29 stopni aby czuł się komfortowo, odczuwał radość, ewentualnie obojętność ale nie złość i rozgoryczenie. Jakość wody ma znaczenie dla zdrowia naszego dziecka, wszelkie bakterie i inne takie dziadostwa, a także zawartość chemii można sprawdzić na stronach internetowych danych placówek. Ja nie wszędzie znalazłam, tam gdzie nie było dostępnych takich badań to olewałam dane miejsce.
2. Zapomnij zabrać pieluchę basenową
Tak, tak. Koniec wycieczki nastąpi lada moment. Bez odpowiedniej pieluchy, nie wpuszczą na basen. No ja bym nie chciała kąpać się w moczu tysiąca innych dzieci, chociaż w sumie pewnie zawsze to robię 😉
3. Wybierz basen bez szatni rodzinnej.
Uwierzcie mi, nic tak nie buduje atmosfery miłości, radości i wzajemnego zrozumienia jak sam na sam, w basenowej szatni z niemowlakiem wiercącym się jakby miał owsiki. Bo przecież tu wszystko jest nowe, wszystkiego trzeba dotknąć, każdą ścianę trzeba polizać. A Ty rozbierz siebie, rozbierz dziecko, ubierz siebie, ubierz dziecko, ogarnij pieluchy, pochowaj wszystko, weź ze sobą pięć ręczników, dwa koła ratunkowe, rękawki, aparat, a potem jeszcze weź obowiązkowy prysznic przed wejściem na basen po którym dziecko postanowi zrobić kupkę i zaczynamy od początku. Tak, sama euforia i piękne odczucia.
4. Nie zwracaj uwagi na brodzik
Nie ma to jak trzymać w ramionach, bez odpoczynku i bez możliwości puszczenia jakieś 8 kilo (no tutaj waga może się znacząco różnić) dziecka. Po co nam brodzik, brodziki są dla słabeuszy. Po co posadzić tyłek na kafelkach i bez wysiłku korzystać z uroków chwili, jak można sapać, męczyć się i wzdychać 😉
5. Zapomnij ręcznika dla dziecka
Pierwszy raz na basenie z dzieckiem może być dla niego radością (marne szanse) a może być doświadczeniem szalenie mocnym i obfitującym w skrajne uczucia. Należy się przygotować na częste wychodzenie i wchodzenie do akwenu, a co za tym idzie na ciągłe wycieranie dziecka. Najlepiej zapomnieć dwóch ręczników, wziąć tylko dla siebie, to już sytuacja ekstremalna. Zapewniam, że będzie się działo.
6. Idź na basen w godzinach szczytu
Hałas, gwar, krzyki i pluski na pewno zapewnią nam rozrywkę w postaci krzyku niemowlaka. Myślę, że nasze dziecko będzie mega zdezorientowane, przestraszone i prze bodźcowane co w rezultacie zapewni nam koszmar nad koszmary. I to jest chyba dopełnienie mojego poradnika. Taka wisienka na torcie.
To moje must have koszmarnej wycieczki na pływalnie. Oczywiście zalecam nie trzymanie się tych zasad. My z Jasiem i z Tatą Jasia byliśmy na basenie już nie raz, nigdy nie udało nam się spełnić ani jednego punktu z listy, przez co zawsze jest to świetna zabawa.
A jak jest u Was?
Dodalibyście coś do mojego poradnika? Lubicie chodzić z dziećmi na basen?