Tytuł tej książki daje nam nadzieje na relację opartą na miłości i eliminacji zachowań, które przez długie tygodnie wzbudzają w nas smutek. Ranimy siebie nawzajem każdego dnia i czasem mamy wrażenie, że tego wszystkiego można było uniknąć. Cóż z tego, skoro to wcale nas od wyrzutów sumienia nie uwalnia.
Wiem, że takich cudownych poradników jest ogrom na rynku. Wiem, też że być może już wiele z nich przeczytałaś i być może jesteś nadal w tym samym punkcie. Umówmy się, to nie są łatwe rzeczy 😉 Dorastające dziecko, które odkrywa swoją niezależność, którego zdanie tak bardzo różni się od Twojego, które wie wszystko najlepiej i samo chce wszystko tu i teraz to naprawdę mieszanka wybuchowa. I w tym wszystkim jesteś jeszcze Ty! Przecież są też Twoje potrzeby, Twoje uczucia o których często zapominasz. Powodów do sięgnięcia po tę książkę chyba jednak nie muszę tutaj wytłuszczać. Niemoc, stres, zmęczenie, zdenerwowanie, poczucie bezsilności i rzucanie grochem o ścianę mogą każdego wyprowadzić z tzw. równowagi. Książka “Jak nie ranić własnego dziecka” napisana przez Nicola Schmidt i wydana w Wydawnictwie Otwartym to naprawdę ważna pozycja w literaturze.
Od początku
Na początku książki dowiemy się dlaczego warto czytać dalej. W rozdziale pierwszym czeka Cię drogi czytelniku niespodzianka! Ankieta, która pomoże Ci odpowiedzieć na pytanie gdzie właściwe jesteś. Ankieta polega na dopasowaniu swoich uczuć, myśli, czynności odpowiednim numerkom o 0 do 10. To jest naprawdę ważne spojrzenie z boku na siebie i swoją rodzinę, na atmosferę, zasady w niej panujące. I o ile odpowiesz na pytania zgodnie ze swoim sercem i umysłem to wynik i analiza da Ci naprawdę potrzebną wiedzę, potrzebną do zmiany.
Nerwy !
Co ma stres do wychowania dziecka? Oj już nie przesadzajmy, przecież w dzisiejszych czasach nie da się nie denerwować. Każdy się denerwuje. I niby jak ma mi to pomóc? Z takimi zdaniami spotykam się na co dzień. Stres to ogromne obciążenie dla organizmu, wiem to ponieważ to jeden z czynników mogących przyspieszać i zaostrzać RZS. Długoterminowy stres jest dla naszego organizmu cichym zabójcą jak jednak ma się to do wychowywania dzieci? Właśnie książka “Jak nie ranić własnego dziecka?” pomoże nam to zrozumieć. Czemu jednego dnia szklanka wylanego powoduje u Ciebie wybuch niczym bomba atomowa, krzyk i parskanie a kolejnego Twoją reakcją jest “nic się nie stało, każdemu się zdarza, choć wytrzemy razem tę plamę”? Właśnie ta książka pomoże Ci to zrozumieć.
Czy warto przeczytać?
Dużo miłości, naprawdę dobre porady które rzeczywiście Ci pomogą. To nie jest jeden z wielu poradników, po których przeczytaniu masz w głowie jeszcze większą pustkę. To ważna i bardzo wartościowa książka. Mocno ją polecam.