Upiec dobry chleb bezglutenowy to nie lada sztuka. Wiem coś o tym. Od kilku lat szukałam tego jedynego, złotego przepisu. Tego co przez te lata tworzyły moje ręce często nie można było nawet chlebem nazwać. Mąki bezglutenowe są mega trudne, ponieważ nie mają glutenu! 😉 Taka prawda, brak im łącznika, tego czegoś co sprawia, że ciasto dobrze się wyrabia i wiemy, że to jest już to. Kluczem w przepisach bezglutenowych są moim zdaniem proporcje. Wystarczy zmienić ilość jednej mąki i chleb już przestaje być chlebem, staje się cegłówką bądź kruszonką. Wiele cierpliwości i uwagi potrzeba aby samemu taką recepturę wymyślić a przynajmniej w moim przypadku tak było.
Dzisiaj przekazuję Wam moją tajną recepturę na czadowy chleb bezglutenowy.
Należy zaopatrzyć się w takie oto tajne składniki:
- 250 g mąki gryczanej
- 150 g mąki kukurydzianej
- 100 g mąki jaglanej bądź z amarantusa
- drożdże bezglutenowe (u mnie najlepiej sprawdzają się Dr. Oetkera)
- pół szklanki oleju rzepakowego
- około 600 ml ciepłej wody
- 1 łyżeczka soli i 1 łyżeczka cukru
- zioła i nasiona do woli. Ja z reguły dodaję bazylię, słonecznika lub chia. Chia dodaję tylko wtedy kiedy Jasiek nie będzie jadł ( nie zaleca się dzieciom poniżej trzeciego roku życia)
Jak to cudo zrobić?
- Mąki przesiewamy do miski łącząc ją ze sobą.
- Dodajemy do mąk resztę suchych składników i mieszamy.
- Wlewamy olej, zostawiamy go jednak trochę w szklance, będzie nam potrzebny do wysmarowania formy i chleba w piekarniku.
- Wlewamy 300 ml wody i mieszamy. Ilość wody dostosowujemy do sytuacji w misce. Ciasto ma być nie za płynne i nie za twarde. Składniki mają się dobrze połączyć. Ja ciasto wyrabiam mikserem na najniższych obrotach. Ilość wody zależna jest od mąk, inaczej chłoną wodę.
- Do wyłożonej papierem do pieczenia i wysmarowanej olejem foremki, wkładamy nasze ciasto chlebowe. Przykrywamy lnianą ściereczką i czekamy pół godziny aby urosło.
- Wyrośnięte ciasto wkładamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i pieczemy. Po 15 minutach smarujemy górę chleba olejem aby się ładnie przyrumienił. Po 40 minutach sprawdzamy wykałaczką jak sytuacja w środku naszego cuda. Każdy chleb, który piekę ma inny czas 🙂 Rekordzista piekł się 1 h i 15 minut. Z reguły jednak jest to 45 minut. Gdy chleb jest już upieczony, wyjmuję go z formy i wkładam jeszcze na 10 minut do piekarnika z temperaturą 160 stopni.
- Gdy chleb już się upiecze kładę go na deskę i czekam aż ostygnie.
I gotowe!
Chleb dosyć szybko się psuje. Można go pokroić i zamrozić. Po rozmrożeniu jest tak samo smaczny.
Polecam Wam też przepis na omlet bezglutenowy ze szpinakiem, pycha http://kamciamamcia.pl/2018/09/11/bezglutenowy-omlet-szpinakowy/
I drobna uwaga co do drożdzy. Drożdze z natury są bezglutenowe, jednak w procesie produkcji często są glutenem zanieczyszczone. Warto więc czytać etykiety 🙂
Dajcie znać czy Wam smakowało 🙂
Pozdrawiam
Kama