Pierwszy krok dziecka to dla rodziców wielkie wydarzenie. Czekamy na to, niecierpliwimy się. Szał ciał jak w końcu już to się stanie. Godziny nagrań, zadręczanie rodziny, znajomych, obcych. Tablica na fejsie pełna informacji o tym. Kiedy już emocje stygną, dziecko coraz pewniej sobie radzi stoi przed nami mega ważna życiowa decyzja.
BUTY! Pierwsze prawdziwe buciki dziecka.
Wybór jest ogromny. Buty są wszędzie, niektóre po kilka złotych. Piękne, kolorowe, markowe, niemarkowe. Wybór zwala z nóg. Dosłownie. Na co warto w takim razie zwrócić uwagę i gdzie tego wyboru dokonywać.
Muszą trzymać kostkę.
To jest informacja, którą uzyskałam jeszcze zanim Jasiek się urodził. Ba jeszcze zanim w ogóle zamieszkał w moim brzuchu ja już to wiedziałam. Skąd? Od innych mam. Zobaczcie, jest to tak ważna informacja, ważna dla naszego dziecka, że mówi się o tym nawet kobietom bezdzietnym! Nie może być ten bucik jednak za wysoko bo to też źle. Oszaleć można, a to dopiero początek zasad. Ortopeda na wizycie kontrolnej, również zwrócił mi na to uwagę. Mówił, że dopóki Jasiulda nie chodzi, najlepiej nie zakładać mu żadnego obuwia. Kiedy już zacznie przemieszczać się w pozycji pionowej, buty powinny być “porządne” bo od tego może zależeć bardzo wiele w przyszłym Jasiowym życiu.
Czubek musi być wysoki i szeroki.
Dziecko musi mieć miejsce na prawidłowe ułożenie stopy. Swobodne poruszanie stopą jest bardzo ważne chociażby ze względów wygody. Ważne tutaj jest aby but miał odpowiednio dobrany rozmiar. Jest to trudne nawet w naszym własnym przypadku 😉
Elastyczność to klucz.
Chcemy aby nasze dziecko nauczyło się prawidłowych wzorców chodzenia. Aby prawidłowo stawiało stopy, nie miało wad. Możemy mu w tym pomóc. Ja wiem, że piszę jak jakiś lekarz czy fanatyk. Lekarzem nie jestem a fanatykiem to nie wiem 😉 JA ogólnie lubię profilaktykę. Myślę, że lepiej dmuchać na zimne niż się sparzyć. To się tyczy w dużej mierze zdrowia. Jeżeli możemy zrobić coś, niewielkim kosztem, wyrzeczeniem aby pomóc naszemu dziecku zrobić lepszy krok w przyszłość to czemu nie?
I tutaj, po tym małym wywodzie dochodzimy do etapu wyboru butów. Dla mnie było to mega trudne zadanie. Powiem Wam całkiem szczerze od serca. Za pierwszym razem dokonałam złego wyboru. Kierowałam się ceną i wyglądem nie zwracając uwagi na nic innego. Był to but ze znanej sieciówki. No poza tą wysokością buta, choć i tu okazało się, że był za wysoki. I jaki był tego efekt. Jasiek dość długo się przewracał. Tylko na dworzu. W domu chodził, biegał idealnie. Na dworzu co chwilkę robił bach. Mąż tłumaczył, że to z powodu nierówności terenu i ja się do tego przychylałam.
Kupiliśmy mu kolejne buty i okazało się, że nagle Jasio i na dworze chodzi sprawnie, ładnie, zgrabnie i co najważniejsze stabilnie. Że ta nóżka jest stawiana w zupełnie inny sposób. Że Jasio częściej jest poza wózkiem niż w nim, co wcześniej było rzadko spotykane. Polubił spacery. Pokonywał długie dystanse. Godzinne wypady stały się jego ulubionym zwyczajem. Tak kochani. To sprawiły odpowiednio dobrane buty.
Byłam na tyle głupia,
że pomimo wskazówek jakie dostałam od ortopedy wybrałam źle. Zbyt duża cena innych fachowych butów, odstraszyła mnie. Prawda jest taka, że za jakość trzeba płacić. Tak niestety jest.
Ja mogę Wam polecić buty, które ma Jasiek. I nie tylko ja. Kilka znajomych mam zaufało mojemu poleceniu i są również zachwycone. Buty z pozytywną opinią Instytutu Matki i Dziecka, tworzone wspólnie z lekarzami, powinny Wam wystarczyć. Jeśli chcecie wiedzieć, więcej możecie poczytać na stronie firmy BARTEK.
Nasze buty to te https://bartek.com.pl/mini-first-steps-bartek-dla-chlopcow-niebieski-w-51734-v17-p40077
Artykuł nie jest sponsorowany, po prostu mam te buty i je uwielbiam. Jasio też. Gdybym mogła cofnąć czas, to byłby to mój pierwszy wybór!